PROBLEM
Komentarze: 15
Kiedy miedziana rdza
Pozolklych jesiennych lisci wiedna obloki,
Zgadujemy, czego od nas obloki chca,
Smutniejace w dali swojej wysokiej.
Na siwych puklach uklada sie babie lato,
Na grobach lampy migoca umarlym duszom,
Juz niedlugo, niedlugo czekac nam na to,
Juz i nasze dusze ku tym lampom wkrotce wyrusza.
Jezeli zycie jest nicia - mozna przeciac te nic,
I odplynac na obloku niby na srebrnej tratwie...
Ach, jak latwo, ach, jak latwo byloby zyc,
Gdyby nie zyc bylo jeszcze latwiej
Dodaj komentarz