Bez tytułu
Komentarze: 0
i sama juz niewiemniewiem.
Tyle,tyle uczuc.mysli.
a gdy wracam do domu
zupelna pustka.
I jakby snem oblana
ulica.przed furtka do
drzwi.
Bezpieczenstwo teraznijszosci.
Lzy przeszlosci 2 godzinnej.
podniecone cialo.
podniecone.cholernie.
tudumtudum.
lezac tak, jak ta.ta.
ze swiadomoscia, ze powinnam
powiedziec Ci, ze kocham.
I przytulic cialo.cialo.
Flaki sobie wypruwam. i
syndromem dziecka.lkam.
krzycze.nieotwierajacust.
A najszczesliwsze chwile.
to te, w ktorych nie obchodza
Cie moje piersi i pochwa.
Gdy mnie przytulisz.Tylub
ktokolwiek. Mam ochote
zostac.i czuje serce.nareszcie.
Nieznajoma dlon, ciepla.ktora
lekko ociera sie i nie odsuwa.
a pocalunki chwilowe.dotkliwe.
Bez ust skostnialych.
Pluszowe.zdecydowane.suche.
i oczy skierowane i mysli.
Bo mam ochote isc sama na spacer.
polozyc sie na ulicy i czekac,az
ktos zapytaczymozekolomniepolezec.
Szyja moja najdelikatniejsza.kark.
i daj mi sile.pozadanie.dajmi.
Prosze.
Dodaj komentarz