Najnowsze wpisy, strona 7


mar 25 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

buty nowe.
adidasa.FIRMOWE-ah.
drogo.kupione.
tanio zalozone.
jestem beznadziejna.
oddycham materializmem?.
he?
I czekam tylko.
na usmiech goracy.
Twoj.
I mam ochote plakac.
Bo pragne Cie, jak tych
butow.
Buty przyszly mi latwo.
Ty odchodzisz, przychodzisz,
przechodzisz.przed oczami.
z trudem.
Czasami krzyknac.CHODZ!
zamieszkac w Twojej glowie
na kilka chwil.
Poddaje sie.zawsze.
gdy reka wyciagnieta.
i marze o NAS. w alkoholowym
amoku.
Moze to dlatego, ze
mi pocalunki.
ze ciaplo klatki piersiowej.
potrzebne.
Dlaczego to wlasnie Ty.
sekunda z Toba blogoslawienstwem.
bylaby.dlamojej.proznosci.
Opuscilam wzrok na chwile.
przestalam sie przejmowac.
oddalam serce.
A wczoraj wieczorem przyslal mi
smsa.tamten.ze jest sam.
niemamczasukochany.
Sama siebie oklamuje.
Wiem.
dokrainysnow.itylkosenkocham.
TYLKO.

d2ieciak : :
mar 23 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Mam robaki w
brzuchu.
Robaki w glowie.
W uszach, w udach.
w sercu robakow brak.
Bosercajuzniema.
-Piekna zima.tej.wiosny.
Roztopi sie lod.
Lod zyciowy.
platki fitnessssss
i mleko 0.0005%
tłuszcz spłynie po
nagim, beznamietnymciele.
Ciuchy wykrusza sie w szafie.
Odgryze Ci usta.
Jezykiem nachalnym.
a Tobie pozostanie tylko
chciec.pragnac.
Usmiechow bedzie miliony.
oczy zdradliwe wybija
rytm.na obiektywie.nikona.
Tulic Cie bede po.kryjomu.ukr.adkiem.
.
Zasne.pijana.piekna.mloda.
z tysiacem tajemnic.
Bo gdy alkohol.to i pocalunki.
bo gdy alkohol.to i seks.
.
lato.prosze.Cie.lato.

d2ieciak : :
mar 21 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Strach ogromny.umierajaca JA powoli.
budzac sie w nocy z wielkim.
TUDUM.
Ogrzewam serce myslami
zakonserwowanymi.
Wymaginowana krwistosc.
wbijam wyglodniale palce
w wyglodnialy brzuch.
Rozrywam pochwe poobgryzanymi
paznokciami.
Jelito grupe.male.srednie.
i szukam Cie i szukam.
a serce coraz mocniej zawalow
sie domaga.
Wyje do ksiezyca.do boga.
I wszedzie widze.jednojedyne.
Tlumacze sobie wszystko listownie
z jednej szarej komorki do kolejnej.
Siec zabojczych informacji krazy po
mozgu. a raczej potymcozniego zostalo.
Samozaglada.
Odsrodkowa.
Doglebna.
Czekajac na zbawienie, czekasz na stadko
orangutanow , ktore zabiora Cie do spokoju.
do oddechu wolnego.do organow potulnych.
Czekasz i czekasz.
myslisz, ze czujesz.
nadzieje upadaja.wstaja.wieszaja sie na
pasku bordo-roz.
Blisko pepka plomien goracy wypala Ci
papierosowa dziurke.dziureczke.
I modle sie.modlisz.
w amoku.poomacku.zblizona.oddalona.
zmyslona.udlawiona krwia.
Czekasz.
Blagam. Cie.Blagam zlituj sie.
Tojeszczeniemojczas.

d2ieciak : :
mar 19 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

Zapuchniete oczy.dzis.
Wstyd mi strasznie.
Mam ochote wypruc
sobie flaki.
było okropnie.
Slony smak w buzi.
Zwymiotowalabym Ci
na twarz najchetniej.
Bolaly mnie uda i
w glowie cos pulsowalo.
Wydawalo sie to
nieskonczonoscia.
Najgorsze doswiadczenie.
czulam sie strasznie.
Czarno przed oczami
i Twoja ogromna geba.
Zabije Cie.
juznigdywiecej.
CHUJU.

d2ieciak : :
mar 18 2006 Bez tytułu
Komentarze: 0

czterystaszescdziesiat
zlotych wydane.
Na ciuchy.naszmaty.graty.
Pieniadze rodzicow.
Szkoda slow.
A niedlugo znowu pojade.
Wypalac sobie pieniedzmi
dziury w dloniach.
Papierkowe listki stracily
wartosc.
Gdy dostaje sie wszystko
wszystko czego sie chce.
I pomyslec, ze niedlugo
znowu bedzietosamoto.
Pojade by odziac nagosc
swa.ochydna strone
bezbarwnej postaci.
.fobie moje male,
umyslowe niedorozwiniecia.
Zwiniecia.
Uczucia pochowane smiech
w plucach i lzy w oczach.
Kregoslup zlamany i oczy
sine.
________________________
I mialam ochote napisac
Ci, ze jestem sama.
Wiesz.
NiechceCietu.
naprawdenana.
________________________
Plotki.ploteczki.
Dobrze, ze niepewne.ze
telefon jest gluchy.
dobrze.
________________________
Z usmiechem na ustach na
Ciebie spogladalam.dzis.
Przez sekundy.chwile.
Wydawalo mi sie, ze
patrzysz na mnie i cos.
cokolwiek.czujesz.czujesz.
Nic mi nie pozostaje.nic.
Musze milczec.powstrzymywac
rece niesforne.Odwracac
glowe i domyslacsie.
Nigdy nie moglam.niebedemogla.
Jestes moim cichym pragnieniem.
Oddawniendawna.
Musze sie przyznac sama przed
soba.
Zrob cos.ChceCie.
^ostatnio jakos nam wszystko
z trudnoscia przychodzi.
Mojmaly.K.
________________________
Na duzym ekranie meska milosc.
Uczucie niepowstrzymanepiekne.
Przegrody nosowe cisnely
i lzy sie laly do ust mych.
Nie moglam zasnac.
_________________________
Dorota.dzieki Ci.
Nauczylas mnie tylu rzeczy.
Nauczylas mnie nikomu o nas
nieopowiadac.
Nauczylas mnie opanowania.
W sytuacjach gdy ludzie
zachowuja sie jak idioci.
Nauczylas mnie byc cicho i
milczec kiedy w kims odzywa
sie egoizm.
Mowilas mi "smiej sie z
ludzi.smiej sie z kobiet.
z mezczyzn.nie otwierajac
ust.rozmawiaj ze soba kochana"
"Idioci nie sa warci Twojego
krzyku.Dian.nawet Twoich slow"
Czasami Cie nienawidzilam.
Myslalam, ze chcesz mnie zniszczyc.
Tylko Twoje piekno.powstrzymywalo
mnie od ucieczki.
Dzis rozumiem jak wazna bylas.jestes.
Nie mam odwagi zapukac do Twoich drzwi.
Do mieszkania tamtego trafilabym
nawet z zamknietymi oczami.
Gdy prosisz mnie o spotkanie.mowie.
ze.czasubrakmi.
a pozniej odkladam sluchawke i placze
i rycze i uderzam piesciami w kolana.
Chcialabym zebys poprostu przyszla.
Chcialabym Cie zobaczyc pod drzwiami
mojej szkoly.
W Twoich rudych lokach.piegach.buzce
morelowej.w Twoich dzinsach podartych
levisa rozmiaru 34.
w podkoszulku bialym ramones'ow XXS.
w przybrudzonych oldskulowych najkach.
Boze. jestes idealna.
Oczy zazdrosne za Toba ulica ganiaja.
A w torebce mala buteleczka spirytusu.
i kiedy mi powiedzialas telefonicznie,
ze mnie kochalas i kochasz.
Bylam gotowa zabic sie dla Ciebie.
mysle o Tobie duzo.a chcialam zapomiec.
I uzaleznienie od zakupow to chyba
Twoja zasluga.
Gdy sciagalas wszystko z wieszkakow
i szlas do kasy.
Umieram za Toba.

d2ieciak : :