mar 21 2006

Bez tytułu


Komentarze: 0

Strach ogromny.umierajaca JA powoli.
budzac sie w nocy z wielkim.
TUDUM.
Ogrzewam serce myslami
zakonserwowanymi.
Wymaginowana krwistosc.
wbijam wyglodniale palce
w wyglodnialy brzuch.
Rozrywam pochwe poobgryzanymi
paznokciami.
Jelito grupe.male.srednie.
i szukam Cie i szukam.
a serce coraz mocniej zawalow
sie domaga.
Wyje do ksiezyca.do boga.
I wszedzie widze.jednojedyne.
Tlumacze sobie wszystko listownie
z jednej szarej komorki do kolejnej.
Siec zabojczych informacji krazy po
mozgu. a raczej potymcozniego zostalo.
Samozaglada.
Odsrodkowa.
Doglebna.
Czekajac na zbawienie, czekasz na stadko
orangutanow , ktore zabiora Cie do spokoju.
do oddechu wolnego.do organow potulnych.
Czekasz i czekasz.
myslisz, ze czujesz.
nadzieje upadaja.wstaja.wieszaja sie na
pasku bordo-roz.
Blisko pepka plomien goracy wypala Ci
papierosowa dziurke.dziureczke.
I modle sie.modlisz.
w amoku.poomacku.zblizona.oddalona.
zmyslona.udlawiona krwia.
Czekasz.
Blagam. Cie.Blagam zlituj sie.
Tojeszczeniemojczas.

d2ieciak : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz